1
Dlaczego CD Projekt RED włącza fanowską twórczość do kanonu? Jak będzie wyglądał system walki Wiedźmina 4? Co z Gwintem? Czy studio wykorzystuje przy produkcji GenAI? Jak planuje ono uniknąć crunchu i problemów na konsolach? Tegoroczne The Game Awards nie były dla polskiego gamedevu zbyt łaskawe, na osiem nominacji zgarnęliśmy raptem jedną nagrodę. Na osłodę jednak: choć na imprezie zapowiedziano ponad dwadzieścia gier, to o polskiej produkcji mówi się od kilku dni najgłośniej. CD Projekt RED przywiózł do Los Angeles pierwszy cinematik Wiedźmina 4 – tradycyjnie przygotowany przez Platige Image – który to otrzymaliśmy w aż trzech smakach. Wersja oryginalna: Wersja z polskim dubbingiem: Wersja z komentarzem reżyserskim Sebastiana Kalemby: Fandom huczy od spekulacji, podsycanych zresztą przez samych Redów, którzy z okazji ujawnienia gry ruszyli w medialne tournée (a i wcześniej nie szczędzili nam informacji na jej temat!). Choć więc w teorii zobaczyliśmy raptem sześć minut cinematika, w praktyce o nowej odsłonie sagi wiemy całkiem sporo. Kto pracuje nad grą? Jej reżyserem jest wspomniany już Sebastian Kalemba, który w ciągu 10 lat zrobił w CD Projekt RED błyskotliwą karierę. Do studia przeszedł z Platige Image; początkowo był w nim lead animatorem, następnie kierował zespołem odpowiedzialnym za animację i piastował funkcję creative directora. Producentką wykonawczą została Małgorzata Mitręga, która doświadczenie zdobywała m.in. w Techlandzie (gdzie pracowała nad Dying Lightem i Call of Juarez: Gunslinger). Na okoliczność trailera Marcina Przybyłowicza zastąpił na fotelu kompozytora jego wychowanek, P.T. Adamczyk, mający w portfolio kompozycje do Widma wolności czy serialu „Cyberpunk Edgerunners”. Za audio odpowiada natomiast Colin Walder, związany z Redami od niemal dekady (wcześniej działał m.in. pod szyldami Rockstara i Free Radical Design). W jakim...
You must log in or register to comment.