1
Gry w mainstreamie nie istnieją - PolskiGamedev.pl
polskigamedev.plZ poczytnego portalu dowiem się o ważnym debiucie literackim, przeczytam na nim recenzję kinowego hitu, krytykę spektaklu i relację z festiwalu muzycznego. Tymczasem gry po mainstreamie spływają. W internecie pisują o naszym medium autorzy Dwutygodnika, ale okazjonalnie i wybiórczo (podczas gdy swój dział tematyczny ma na łamach np. teatr). W poważnych dziennikach i magazynach opinii, które regularnie śledzą książkowe i kinowe premiery, próżno szukać recenzji gier. Wyjątkiem jest „Polityka”, acz tylko raz na dwa tygodnie i w wymiarze ⅓ strony. Wyjątkiem, dodajmy, chlubnym, bo gry wylądowały w dziale „kultura”, gdy tymczasem inne media najwidoczniej nie uznają ich za przedstawicieli tejże. Przykładowo w Wirtualnej Polsce można przeczytać o takim Silent Hillu 2 w sekcji „Motoryzacja, technologie, gry” – obok wrażeń z jazdy nowym elektrykiem czy newsie o premierze kolejnego smartfona. Recenzja filmu opublikowana na tej samej stronie co test nowego telewizora budziłaby zdziwienie, jednak w przypadku recenzji gier takie otoczenie wciąż nie bulwersuje. Pamiątka po „Wyborczej” To pamiątka po latach 90., gdy „Gazeta Wyborcza” – bodaj pierwsze w Polsce medium głównego nurtu, które traktowało gry na tyle poważnie, by w ogóle je zauważać – pisała o nich w dodatku „Biuro, komputer”. Rośnie pojemność dysków twardych, Microsoft zaprezentował nową wersję pakietu Office, a tak przy okazji, to zapowiedziano nowe Grand Theft Auto… Już wtedy – z punktu widzenia świadomych graczy – było to umiejscowienie kontrowersyjne, ale do pewnego stopnia uzasadnione. Ówczesne gry wymagały od swoich konsumentów zaawansowanej znajomości technologii, której rozwój determinował kierunek, w jakim podążali ich twórcy. Przykładowo upowszechnienie czytników CD-ROM zaowocowało zwrotem gamedevu w kierunku filmu interaktywnego, a pojawienie się akceleratorów graficznych wywołało fascynację produkcjami 3D. Poza tym branża wciąż...
You must log in or register to comment.